

GKS II Katowice awansował do półfinału Pucharu Polski na szczeblu Śląskiego ZPN po pełnym zwrotów akcji i emocji meczu z Unią Racibórz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:2 dla katowiczan, którzy mimo gry w osłabieniu przez ponad 25 minut potrafili przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę.
Od pierwszych minut GieKSa narzuciła rywalom swój styl gry, dominując w ataku pozycyjnym i kreując sytuacje bramkowe. Już w 7. minucie groźnym strzałem z dystansu popisał się Miłosz Swatowski, a chwilę później Dawid Mateja znakomicie dośrodkował do Kamila Cholerzyńskiego, który był bliski otwarcia wyniku. Bramkę udało się zdobyć w 36. minucie — po składnej akcji to właśnie Kamil Cholerzyński wpakował piłkę do siatki, wyprowadzając katowiczan na prowadzenie.
Gdy wydawało się, że GKS zejdzie na przerwę z jednobramkową zaliczką, Unia zdołała odpowiedzieć. W doliczonym czasie pierwszej połowy Maciej Borysiuk doprowadził do wyrównania, zdobywając gola „do szatni”.
Po zmianie stron gra była wyrównana, choć to katowiczanie częściej utrzymywali się przy piłce. W 58. minucie swoją okazję miał Andrzej Wąsik, jednak jego uderzenie minęło słupek. W 65. minucie GKS znalazł się w trudnej sytuacji – drugą żółtą kartkę obejrzał Miłosz Swatowski i goście musieli radzić sobie w dziesiątkę.
Mimo osłabienia, podopieczni trenera Rafała Sadowskiego pokazali ogromną determinację. W 75. minucie fantastycznym strzałem z rzutu wolnego popisał się Łukasz Trepka, dając swojej drużynie prowadzenie. Emocje sięgały zenitu, gdy ten sam zawodnik w 88. minucie ponownie zachwycił kibiców – zdobył drugą bramkę bezpośrednio z rzutu wolnego, tym razem z odległości blisko 40 metrów!
Choć w doliczonym czasie gry Unia jeszcze raz zagroziła – kontaktowego gola strzelił Ilia Cepurneac – to GKS II Katowice zdołał utrzymać prowadzenie i przypieczętować awans do półfinału.
W walce o finał katowiczanie zmierzą się z Szombierkami Bytom. Jeśli wrażeń i nerwów będzie tyle, co w ćwierćfinale, to kibice mogą już zacierać ręce!